Ślub kościelny w plenerze – park Dwór Sieraków
Gorący sierpniowy dzień, pamiętnego „covidowego” roku, kiedy cały świat stanął do góry nogami a my i nasze plany razem z nim. Zaledwie kilka miesięcy wcześniej, właściwie z dnia na dzień, wszyscy musieliśmy się odnaleźć w zupełnie obcej nam rzeczywistości. Surrealizm tej sytuacji dotknął szczególnie osób, które już od jakiegoś czasu pieczołowicie planowały ślub swoich marzeń. W „normalnych” warunkach przygotowanie tej wyjątkowej uroczystości jest dość stresujące, a co dopiero w czasach, kiedy wyjście do sklepu po najpotrzebniejsze artykuły staje się wyprawą na inny kontynent.
Czy w ogóle można w tym szaleństwie zorganizować ślub, który będzie się wspominać do końca życia i to nie dlatego, że odbył się w bezwzględnym reżimie sanitarnym? Patrząc na fotografie ze ślubu Marty i Krzyśka, okazuje się, że można. Oni tym bardziej chcieli, żeby ich ślub był wyjątkowy, niezapomniany, no i był!
Marta i Krzysiek powiedzieli sobie „tak” w plenerze. Trzeba przyznać, że ślub kościelny na świeżym powietrzu, poza murami kościoła, to niezwykle rzadkie i magiczne widowisko. Ciężko wyśnić sobie wdzięczniejszą scenerię na ślub. Stary, dostojny park, bezchmurne niebo i słońce, rozpieszczające wszystkich gości aż do samego zachodu.
Marta wyglądała olśniewająco. Sukienka, którą włożyła perfekcyjnie wpisała się w całą koncepcję, nieprawdaż? Oczywiście, Krzysiek prezentował się niemniej stylowo. Impreza się udała i można ją spokojnie zaliczyć do kategorii „Ślub jak z bajki”. Zostaje mi tylko jeszcze raz pogratulować wspaniałego ślubu, który odbył się pomimo ogromnych utrudnień, obostrzeń i nieludzkiej dawki niepewności w trakcie samych przygotowań. Wszystkiego dobrego!

















































































































































































































Ślub plenerowy w Dworze Sieraków klik
Ślub kościelny w plenerze.