Zrobiłam sobie prezent i wybrałam się na warsztaty do Kasi Widmańskiej , Kasi nie trzeba przedstawiać …
jej prace kobiece, malarskie, tajemnicze i mroczne .
Uwiodły mnie już bardzo dawno temu i sprawiły że chciałam poznać autorkę , zobaczyć jaka jest,
jak pracuje, jak tworzy od podstaw swoją wizje.
Warsztaty były w kobiecym gronie, z rozmowami o babskim podejściu do fotografii w pięknym miejscu z duszą…
… była też domowa pizza .
Wracam mocno zainspirowana, zmotywowana, podekscytowana i utwierdzona w pewnych kwestiach….
…czas wypuścić obrazy ze swej głowy na wolność 🙂
One comment
julia molner
28 lipca 2014 at 15:05
magia!